Zmiany zachodzące w gospodarce pod wpływem technologii informacyjno-komunikacyjnych wymagały nowych propozycji pojęciowych. Pod koniec lat 70. popularność zdobyło pojęcie gospodarki informacyjnej (information economy), wyrosłe ze starszego o niemal dwie dekady pojęcia gospodarki wiedzy (knowledge economy). Obydwa te pojęcia akcentowały wzrastającą rolę informacji i wiedzy w procesach gospodarczych, skutkującą przejściem od gospodarki przemysłowej do opartej na wytwarzaniu usług.
W latach 90. XX w. i w pierwszej dekadzie XXI w., z oczywistych względów, triumfy święciło pojęcie gospodarka internetu (internet economy), niekiedy używane wymiennie z pojęciem dotcom economy. Właśnie wtedy OECD przemianowało cykl swoich publikacji z „Information Economy” na „Internet Economy”. Co ciekawe, w raportach organizacja nie skupiała się zbytnio na próbie precyzyjnego zdefiniowania gospodarki internetu: w 2008 r. uznała ogólnikowo, że można ją zdefiniować jako pełen wachlarz aktywności gospodarczych, społecznych i kulturalnych wspieranych przez internet i powiązane z nim technologie informacyjno-komunikacyjne. Gospodarka internetu opiera się na sieciach łączących użytkowników w globalnej skali. Pośrednictwo sieci zmienia relacje między przedsiębiorcami a klientami – obydwie strony dysponują większą wiedzą. Klienci lepiej znają ofertę, a przedsiębiorcy – preferencje klientów. Gospodarka internetu odróżnia się od tradycyjnej ze względu na większe znaczenie komunikacji, inną segmentację rynku, niższe koszty dystrybucji i sposób ustalania ceny. Pojawienie się urządzeń mobilnych, zwłaszcza smartfonów, i rozpowszechnienie internetu bezprzewodowego przyczyniło się do wzrostu popularności kolejnych pojęć: gospodarka mobilna (mobile economy) i gospodarka aplikacji (app economy).